Sznurki pociągał sam Czesław Kiszczak


Sznurki pociągał
Sam Czesław Kiszczak

I popatrz jaka dziś
W Polsce prawda
Bije po oczach
Aż człowiek ślepnie
Ubecja miała
Wychować Naród
A tutaj Naród
Wychował ubecję

Olśniewa nawet
I inteligent
Górnik stoczniowiec
I każdy człowiek prosty
Że w tej ubecji
Sami Polacy
I zawsze tylko gorliwi
Patrioci

Gdy był znów zakręt
Władzio zaniemógł
Bo tak windował
Pęto kiełbasy
Już wtedy
Tęgie głowy
W ubecji
Prawie gotowy
Scenariusz
Miały
Jak wszystko zacząć
Od nowej daty

Widziały bowiem
Już od ubecji

Od tej ponurej
Epoki Bieruta

Dla bolszewickiej
Gorliwej służby
Ta droga w Polsce
Jakaż jest trudna

Bowiem Polacy
To Naród skała
I choćby w kraju
Największa śruba
Klucz nie wytrzyma
Naród wytrzyma
Aż będzie nowa
Wielka victoria

Przeto jedyna broń
Solidarność

Niechaj się tworzy
Niechaj się dzieje
Niechaj ten system
Wreszcie upadnie
Przez demoludy
I Europę
Niech całkiem nowa
Epoka biegnie

I wymyślali
W swych gabinetach
A była sprawa
Okropnie ciężka
Bowiem na czele
Takiego ruchu
Powinien stanąć
Ktoś prosto z ludu
Po prostu jakiś
Bolek Wałęsa

By także było i po Bożemu
Sprawy szły sprawnie
Bezbłędnie prosto
I by lud
W swego wodza uwierzył
Niech ma więc w klapie
I Matkę Boską

I nawet księża
Z ambon obwieszczą
Bardzo gorliwie
Jak tylko można
Wreszcie jest Polski Ruch
Solidarność

Polak wprost z ludu
Stoi na czele
A patronuje mu
Matka Boska

I będą związki
W każdym zakładzie
Na straży pracy
Na straży prawa
I będzie wreszcie
W każdym
Jak w dobrym państwie
I ludzka płaca
I ludzka kadra

I gdzie by było
Opić to wszystko
Uścisnąć dłonie
I zatrzeć ręce
Więc przy Okrągłym Stole
Usiedli
W ustronnym miejscu
Bo w Magdalence

I ogłosili całemu światu
W jakiej to zgodzie
Dla Polski przecież
Z jakimże sercem
Mają umowę
Okrągłostołową
Ubek z ubiekiem
Od której dzisiaj
Świat aż się trzęsie

I popatrz jaka
Dziś w Polsce prawda
Bije po oczach
Aż człowiek ślepnie
Ubecja miała
Wychować Naród
A tutaj Naród
Wychował ubecję

I teraz takie
Ogromne larum
Bo prawda
Śniła się komuś w myślach
Naród uwierzył był
W Solidarność
A sznurki pociągał
Sam szef bezpieki
Sam Czesław Kiszczak


Lecz i na niego
Nadeszła kolej

Bowiem na Ziemi
Nikt nie jest wieczny
Choć ziemskie sądy
Te w całej Polsce
Tak Go chroniły

Sprawę roztrząsa
Że aż fruwają
Po Polsce teczki
Sąd Sprawiedliwy
Sąd Niezawodny

Sąd Ostateczny


Stanisław J. Zieliński
26.02.2016






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O czym dziś myśli Nestor Gdańskich Patryc juszy Eugeniusz Lorek

Zakazane piosenki A.D. 2023 Jeszcze dziś nieZakazane

Rzecz to w Kraju niesłychana