Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

Wszystko chyba Jest w nazwisku

Obraz
  W podziękowaniu za serdeczną przyjaźń W Dniu Imienin Czcigodnemu Solenizantowi Prezesowi Zarządu Krajowego I Zarządu w Gdańsku Polskiego Związku Katolicko - Społecznego Zbigniewowi Aleksandrowi Toczkowi Sto, Sto, Sto   I Sto po Sto Lat W Szczęściu Po same brzegi w imieniu  Całej Organizacji tudzież i od siebie   Wszystko chyba Jest w nazwisku Zbigniew Aleksander Toczek Nawet w czas Najbardziej mroczny Zbyszek Aleksander Toczek Swoje sprawy Zawsze trafnie Zawsze trafnie i udanie Wprost przed siebie Będzie toczył   Zawsze znajdzie Tyle czasu Tyle mocy Tyle mocy i uporu Ile tylko Dusza pragnie Aby zawsze być u celu Wszystko w porę I z nawiązką Móc wykonać W każdym   calu   Przede wszystkim Bóg i Wiara Bóg i Wiara I Ojczyzna Nie ma tutaj Etykiety Zawsze w myślach W głowie W sercu Zatroskany o Rodzinę A   Pół świata Ma z Podlasia I do dzisiaj To Podlasie To kotwica I nadzieja A i prawie Co dzie
Obraz
  Wcale nie wszystko Pod adresem Piotra Dzika   Coraz więcej   dzików  W Gdańsku Ponoć   mamy takie czasy Dzik już nie chce Siedzieć w lesie Daleko od cywilizacji   Gdy ich w Grodzie nad Motławą Z każdym dniem Jest coraz więcej Muszą też mieć swoje prawo Prawo wyborcze A i prawo miejskie   Jeśli przeto są wybory Pewnikiem do końca świata Także w Gdańskim Parlamencie Musi być godna  Dzików reprezentacja   Wprawdzie jest już Jeden Dzik radnym I to nawet I to już  Od kilku kadencji Nawet ma swe imię Piotr Gdyby jeszcze choć ze cztery szable Wpływ na decyzje Rady Zdecydowanie byłby większy A i w Gdańsku W zgrzybiałe stęchlizny Wreszcie dmuchnie Świeży wiatr   Świat z uznaniem się odnosi Do tego wszystkiego Co w Mieście czynią dziki Dzięki ich gorliwej pracy Także tu   gdzie hipermarkety Pięknie spulchnione są Jakże nieraz Mocno zaniedbane I to przez lata całe Miejskie skwerki i trawniki I ponoć to wszystko To s

Gdy cham na urzędzie

Obraz
  Gdy cham na urzędzie Gdy cham na urzędzie Na próżno  się zdaje Nie będzie Polsce Dopotąd normalne Bowiem cham jest chamem   Jednym przytaknie Innym przyobieca I załatwione I tak  sobie myśli I tak ja przecież Jestem najmądrzejszy Bo i tym razem Zdołam ich przechytrzyć A gdy   nie starczy Już argumentów Odda policjantom Pod wodzą  Agentów bezpieki Sprawy na ulicy I będą armatki wodne I gaz i kajdanki Stare wypróbowane  Atuty demokracji   Sąd przygnie sobie I prokuraturę I swoim przydupasom Da jakieś alibi Jakie to płytkie I podłe I smutne   I tak już zachwiał Całym Naszym Krajem Naród nie dowierza Cham jakim jest chamem   Panie Prezydencie W co Pan jeszcze wierzy Cham   czyha także I na Pana Urząd Jest tyleż głupi Tyleż bezczelny I tyleż bezwzględny Kto wyrwie Naród Z tej głupiej niewoli Bo Pan Prezydent Czemuś ciągle milczy   Kto w Polsce kiedykolwiek Gardził Chłopskim Stanem Dla tegoż koniec W Narodzie  Z jego