Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

PIłka jest okrągła a bramki są dwie

Obraz
Piłka jest okrągła A bramki są dwie Nie po raz pierwszy Nie po raz ostatni Mamy tę dziwną odmianę Znów jest przegrane I to z kretesem Co już tak pewnie Miało być wygrane Ale nikt Piłki O zdanie nie pytał Wszystko zapadło Poza boiskiem A Piłka przecież Chce być uczciwa Więc choć tak często Kopiemy Piłkę To jednak szanujmy To jednak szanujmy Naszą każdą Piłkę Nie chce być nigdy Kopana na próżno Ot tak gdzieś Na przełaj Ot tak gdzieś na szagę I tak z przypadku Tak aby aby I tak aby tylko Od siebie Jak najdalej I Piłka lubi wszystko Co klasa Niepowtarzalne I nowatorskie I o tym także Że jest okrągła I toczy się łukiem Wysoko wysoko Lecz tym  Wysokim lotem Ale jednak Zawsze w bramkę I bywa ciężka I bywa trudna I taka niezrozumiała I taka kapryśna I zawsze wie to Tylko Piłka wie Komu przypadnie To ostateczne Wielkie zwycięstwo Gdzie sytuacja I jasna i

Do Machu Picchu chociażby dziś

Obraz
Do Machu Picchu Chociażby dziś Do Machu Picchu Chociażby dziś W czas kanikuły Czas iść i iść Do Machu Picchu A gdzież to jest Czy droga w miesiąc W tydzień Czy w dzień Do Machu Picchu Czas wybrać się Najlepiej zaraz Od razu Od razu I jeszcze dziś Na Słońce Peru Popatrzeć choć Jak w czapce Peru Świeci nam wprost Tak mimo woli I mimo mimo Do Machu Picchu Codziennie iść Na przełaj Na szagę Swoją codzienną ścieżką Biegnącą wzgórzem Biegnącą doliną A i przez szczyt Na dzień powszedni I na czas niedziel I na czas świąt Zaszyć się mocno W swym  Machu Picchu W ten  Jakże uroczy Dyskretny kąt Niech każdy Zawsze Na każdy czas Gdy kanikuła I gdy pomyślny Zawiewa wiatr Niech Machu Picchu Li tylko swoje Niech każdy zawsze Niech każdy ma   A Ty się pytasz Czy tak warto trwać Po uszy trwać W swym Machu Picchu Każdego dnia I wnet też pytas

Dzisiaj mnie nie ma Bo sama nie wiem

Obraz
Dzisiaj mnie nie ma Bo Sama nie  wiem  Dzisiaj mnie nie ma Bo sama nie wiem Którędy będę Mój las przemierzać Kiedy za jakim Zatrzymam się drzewem Czy dzik mnie spotka Czy  żubr hipopotam Odpowiem jedno A co mi tam A co mi tam I powiem tylko Łapki przy sobie Gdyby z nich  Który Miał zamiar jakiś Dzisiaj mnie nie ma Bo sama nie wiem Kiedy za którym Przystanę drzewem Na pewno jednak Będę daleko Nie zdradzi nawet mnie Moje echo A hoj a hoj A hoj a hoj A hoj a hoj Pójdę przez kładkę Nad brzegiem rzeki Jak poprowadzi Mnie moja ścieżka Bo kiedy tylko Przebywam w lesie Tu jest to tętno Pełnego życia Wtapiam się przeto W leśną gęstwinę Calutkim sercem I wiem na pewno Że  wtedy żyję I Tobą Hipciu I Tobą Dziku Tobą Wiewiórko I Tobą Mrówko  I Pszczółko I każdy przyzna Że żyć bez lasu Jakże ubogo Pusto I smutno I dzięki Boże Za wszystkie drzewa Za nasze bory Za nasze k