I znowu Nowy Rozdział Historii...



I znowu
Nowy Rozdział Historii...
...

Rozdział Historii
Jakże bogaty
Na cały świat
U wielu lament
Bo wielu teraz
Jak bardzo by chciało
Zatrzymać czas
I cofnąć czas
Do czasu swojej kariery
Do czasu swojej hossy

Ale bieg dziejów
To n ie zabawka
Już dawno wszystkie
Sejsmografy
Także te najczulsze
Zanotowały
Że Lech to Lech
Ikona Polski
Ikona Solidarności
Że to ta świętość
Nad świętościami
Niesiona na karkach
Tylu robotników
Kiedy rozmowy

Zakończyły się sukcesem
I pokojowo
Zakończył się strajk

Że tak więziony
Prześladowany
I całą Polskę
Do bólu zna
Iluż z Was razem
Na fotografii
W tamtej pamiętnej
Kampanii wyborczej
Gdy wreszcie
Cały Naród wybierał
I Prezydenta i Senat i Sejm

I dziennikarze
I profesorowie
I poczty sztandarowe
Każdej w Polsce kadry
I wy spece od wywiadu
Od opieki i bezpieki
Ile i od was
Było braw i poklasku
Że taki troskliwy
Taki patriota
Taki opiekuńczy
I taki serdeczny


I tyle toastów
Tyle wiwatów
I tyle dobrych
Naukowych prognoz
I profesor Leszek Balcerowicz
I jego guru
Ponoć tak bardzo
Niezawodny Saks

A potem mędrzec
Janusz Lewandowski
Prywatyzował co chciał i mógł
I tak codziennie
Kawałek po kawałku
Przy aplauzie tak wielu
Trwała prywatyzacja
Ta w majestacie ówczesnego prawa

Grabież i wyprzedaż Polski
I tak znikały jakże po cichu
Jakże pokątnie

Statki okręty
Znikały huty stocznie

Cukrownie
Wchodziły coraz śmielej
Unijne ekipy doradcze
Z tym jakże gotowym już scenariuszem
Jak przejąć banki
A nawet szkoły uczelnie i szpitale
I gdzie nawet na wsi i na osiedlu
Gdzie jeszcze ustawić
Hipermarkety
By nie było nawet cienia
Po polskim handlu
Po polskim kupcu

I kiedy wszystko
I kiedy wszystko
Dokonało się tak szybko
Jak nigdy
Gdy wreszcie Naród budzi się

Gdy wybiera swoje władze
By zrzucić z siebie
To wszystko
By był znowu na swoim miejscu
Nasz Polski Status
I Państwa
I Narodu

Iluż jest przeciw
Iluż dalej
Jakże wprost pragnie
Trwać w tym amoku
Bo jako europosłowie
To od posłów

Tej swojej gaży
Mają znacznie więcej
Ale Naród wciąż szuka
Odpowiedzi na to pytanie
Jeśli dla Polski z Unii
Co roku są takie ogromne dotacje
Dlaczego dług Polski
Jest już taki ogromny
I dlaczego
Z rok na rok
Już tak błyskawicznie
Tak lawinowo
Rośnie

A może jednak
Czas powiedzieć głośno
Że przez te ostatnie lata
Ta Historia Polski
Dziwnym torem biegnie

Bo prawie już każdy

Prawie każdy w Polsce
Ma albo swoją taśmę
Albo swoją teczkę

A skąd to wszystko
To nie takie proste
Bo tego cyrkowego zwyczaju
Nie masz
Nigdzie na świecie
I nie masz w Unii
Nie masz w Europie

Czy wreszcie ktoś odpowie
Czy to standardy
Że li tylko garb y
Li tylko same garby
I za tymi garbami także
Znów kolejne garby

Bo Pajdokracja
Jakiż ogromny wrzask podnosi
O każdą Polska ustawę
W której choć odrobina jest
Poprawa sytuacji
Polskiej Rodziny
Całego Narodu
Choć odrobina
Zmienia się na plus
Sytuacja Świata Pracy
I chłop jest pewniejszy
Że nikt mu pokątnie
Nie sprzeda polskiej ziemi
Na metodę
Że słup podstawiony
Który za judaszowe zachowanie
Otrzyma jakieś tam
Swoje srebrniki

Więc jakże im nagle
Przeszkadza to wszystko
Aż w imię swoich pajd
Jakże zaciekle
Bronią demokracji
jakże im nagle
Przeszkadza ten stan

Naprawdę niezależny
Suwerenny
Samorządny
Polski

Stanisław J. Zieliński
23.02.2016 R








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O czym dziś myśli Nestor Gdańskich Patryc juszy Eugeniusz Lorek

Rzecz to w Kraju niesłychana

Zakazane piosenki A.D. 2023 Jeszcze dziś nieZakazane