I Jarosław znowu winien

I Jarosław znowu winien

Z Nimi ciągle
Jakiś kłopot
Wszystko 
Nie tak

Po wyborach
Nie przeżyją
Że nareszcie
Naród mówi to
Co czuje
Naród wybrał
Swoje władze
I tak nagle
Niespodzianie
Kończy się już
Cała ich
Podła epoka


Gdzie był Krzychu
Gdzie był Zdzichu
I gdzie Grzegorz
I gdzie Donek
Dziś wychodzi
Wszystko na wierzch
Jest Żyrandol
Jest Gold Amber
I niebawem będzie jasne
Co za sobą kryje Smoleńsk

George Soros
Dobry Wujek
Ma już jednak
Swoje lata
I choć jeszcze
Ma fortunę
To już jednak
Podupada

I lojalni zatrwożeni
Bowiem sprawa
Całkiem jasna
Kończą się już
Dobre trendy
Bowiem kończy się
Tak pewna
I tak niezawodna
Kasa

Hojna dla tych
Którzy przecież
Szli tak twardo
I z brawurą
Dziś przegrani
Pionki z kodem
Naród widzi
Jak na dłoni

I ich rzekomą demokrację
Jak całemu światu mówią
Rzecz nazywa po imieniu
A co robią to jest puczem
A co robią
To jest burdą

I znów śmieje się Historia
I dodaje ten przypadek
W imię pięknej demokracji
Że wygrywać Program kartką
Program trudny dla Narodu
I jak dalej dawać radę

Nawet nie są opozycją
Pustogłowie
I miernota
Na ulicy 
Tupią 
Wrzeszczą

Naród 
Całkiem Przekonany
Że tylko 
Do Kocberowa
Jest jedyna 
Dla nich droga

Zamiast mówić

Wprost z trybuny
Bowiem w Sejmie
Taki zwyczaj
Przy trybunie
Kupą stoją

Albo krzyczą
Albo milczą
Albo w Sejmie
I przed Sejmem

Czasem 
Jak wściekli
Że wataha Wilków pikuś
Oni stokroć Głośniej wyją

Aż wyborcy Zatrwożeni
Skarżą się
Całemu światu
Wybierali 
Swoich ludzi
Kto zamienił ich
W wariatów

I Jarosław 
Znowu winien
Że dziś w Polsce
Nowe drogi
Nowe czasy





I epoka 
Całkiem nowa
Czas normalnej
Demokracji
A ze wszystkich
Stołków w Polsce
Kolesiowa ośmiornica
Raz na zawsze
Z Polski fora

I w niejednym kącie ubek
Roni już
Łzy krokodyle
Bo za dwa tysiące złotych
On dziś w Polsce
Nie przeżyje

Niech więc idzie
Do swych Ofiar
Które wciąż
Za parę złotych
Przez wszystkie epoki
W Polsce
Miały żywot

Jakże zawsze
Bardzo skromny
Jakże zawsze

Bardzo prosty
I jakże zawsze
Ubogi

I Jarosław znowu winien
Taki mocny
Taka presja
Wszystko było
Tak przygotowane
Że też wtedy nie poleciał
Ze wszystkimi
Do Katynia
Bo byłaby wreszcie całkiem
Zamknięta
Sprawa Smoleńska

Kto tak znowu nawywijał
Kto zrujnował
Pewne miejsce
To co miało być
Tak pewne
Dziś tak pewne
Aż się trzęsie

A Jarosław
Napoleon
Napoleon Bonaparte
Konsekwentnie
Mocno
Twardo
W całym kraju
Bez wyjątku
Tak jak jeszcze
Nikt nikt dotąd
Wdraża wreszcie
Tę prawdziwą
Naszą Polską
Demokrację
Co za dziwne preferencje
A i świecie
Względy wielkie
W Polsce
Demokrację
Chwalą Stany Zjednoczone
I na Polską Lekcję Demokracji
Przylatuje wprost z Berlina
Także i Pani Kanclerz
Angela Merkel

A ci tupią i złorzeczą
Bo to takie łatwe
Proste
I już do nich

Nie dociera
Że to wszystko
Czynią z taką zapiekłością
Przeciw Polsce

I Jarosław znowu winien
Tylko kto to dzisiaj kupi
Jeśli nawet i w Brukseli
Też już nie ma
Ani tylu naiwnych
Ani tylu głupich
By w te brednie uwierzyli
Idzie bowiem ku lepszemu
I tam też trochę zmądrzeli
I już myślą
Po nowemu
I nie odpuść żadnemu zdrajcy Polski, którzy przeciw Narodowi Polskiemu szukają sprzymierzeńców nawet poza granicami - aby tylko przywrócić sobie koryto...

Ilustracje
Archiwum Internetowe
Stanisław J. Zieliński
Tekst
Stanisław J. Zieliński
16.01.2017








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O czym dziś myśli Nestor Gdańskich Patryc juszy Eugeniusz Lorek

Rzecz to w Kraju niesłychana

Zakazane piosenki A.D. 2023 Jeszcze dziś nieZakazane