Na Sorbonie Gdańskiej " Łajka"
Na Sorbonie
W Gdańsku
Łajka...
...
Idą mocne
Fakultety
Słuchacz
Jeden ma warunek
Musi dobrze znać
Swe
Cztery
Choć z tym bywa
Czasem
Różnie
Usiąść prosto
Nie jest sposób
Cóż dopiero
Iść przy nodze
Gdy przy trakcie
Niemal korek
A tu taka dyscyplina
Do atrakcji wciąż
Tak blisko
A tu nic tylko komenda
A komenda
Jest na wszystko
I ponadto ta katorga
Miast śniadania
I tej jakże oczekiwanej
Pełnej miseczki
To li tylko
Zaraz z rana
Na Sorbonę
Puste
Scieżki
I ta droga jakże długa
Tyle ulic
Schodów tyle
Przeto na Sorbonę
W Gdańsku
Drogi strasznie
Są zawiłe
Lecz nawet i te problemy
Nie przesuną nawet daty
Gdy ma słuchacz
Swoje zdanie
I szkolenia
Obraz
Jasny
A Profesor Wykładowca
Dba o markę
Swej Sorbony
I jak Pani Matusowa
W słynnej Kociej Akademii
W niczym nie jest Pobłażliwa
Liczy się więc
Tylko wiedza
I to wiedza
Tylko pewna
I w przekazie
Takiej wiedzy
I krzty nawet
Nie uroni
Dyscyplina
To podstawa
Ale przy tym
Takt
Podejście
Nawet i uśmiech
Profesor
Dla każdego tu słuchacza
Jakie to jest
Gest
Uznanie
Jaki dobry dzień
I szczęście
Choć uwaga
Zalecana
Na co każdy
Baczy z miejsca
Każdy jednak
Ze słuchaczy
Choć ukradkiem
Patrzy w oczy
Licząc choć
Na okruch
Serca
I choć na szczyptę Pochwały
Choćby nawet Mimochodem
Choćby jednym
Błyskiem
W oku
Lecz Ariggo zna
Te sprawy
Nawet wie
Jak one biegną
Ma to szczęście
Bowiem Ewa
Jego Pani
Wprawdzie już
Kilka lat temu
Była też w szkole
Profesor
Nie wie
Ile z tego jeszcze
Tym językiem
Może władać
I czy uzniom
Też przy nodze
Przy swojej nodze
Polecała
Krótko chodzić
I na rozkaz
Nagle
Siadać
Czy to tylko były słowa
Które jakoś
Gdzieś tam biegną
Ale on ma swoje zdanie
I tam gdzie to jest
Konieczne
To posłucha się
Gorliwie
Ale też i negocjuje
Ażeby nie ulec stresom
Więc i spojrzy dobrotliwie
I uśmiechnie się
Serdecznie
I choć czasem
Już znużony
To komendę swojej Pani
Wykonuje dalej Chętnie
I to sobie nawet chwali
Bowiem wielu to dostrzega
Że Arrigo dla Sorbony
Ma zawsze
Tak dużo
Chęci
I tak zawsze
Dużo
Serca
Ale nawet
Mimo wszystko
I kłopotów
I niewygód
Choćby
Dla Pani Profesor
Gotów nawet i codziennie
Na zajęcia
Iść
Arrigo
Poza tym
To towarzystwo
Jak już zżyte
I dobrane
W takiej grupie
Choćby studia
Najtrudniejsze
Nie wiadomo jak i kiedy
I nie tylko
Do psiej głowy
Ale wchodzą lekko
Same
Że aż siada ze zdumienia
I choć śnieg
I trochę ślisko
To rad jest
Ze swej Sorbony
Bo przypada mu do gustu
To całe Gdańskie
Jakże przecież naukowe
I jak dobrze ułożone
A i jakże sympatyczne
Razem z kadrą
Towarzystwo
Na Sorbonie w Gdańsku
Łajka
Idą mocne
Fakultety
Słuchacz jeden
Ma warunek
Dobrze musi znać
Swe
Cztery
Gdańsk, 25.01.20115 .
Stanisław Jota
W Gdańsku
Łajka...
...
Idą mocne
Fakultety
Słuchacz
Jeden ma warunek
Musi dobrze znać
Swe
Cztery
Choć z tym bywa
Czasem
Różnie
Usiąść prosto
Nie jest sposób
Cóż dopiero
Iść przy nodze
Gdy przy trakcie
Niemal korek
A tu taka dyscyplina
Do atrakcji wciąż
Tak blisko
A tu nic tylko komenda
A komenda
Jest na wszystko
I ponadto ta katorga
Miast śniadania
I tej jakże oczekiwanej
Pełnej miseczki
To li tylko
Zaraz z rana
Na Sorbonę
Puste
Scieżki
I ta droga jakże długa
Tyle ulic
Schodów tyle
Przeto na Sorbonę
W Gdańsku
Drogi strasznie
Są zawiłe
Lecz nawet i te problemy
Nie przesuną nawet daty
Gdy ma słuchacz
Swoje zdanie
I szkolenia
Obraz
Jasny
A Profesor Wykładowca
Dba o markę
Swej Sorbony
I jak Pani Matusowa
W słynnej Kociej Akademii
W niczym nie jest Pobłażliwa
Tylko wiedza
I to wiedza
Tylko pewna
I w przekazie
Takiej wiedzy
I krzty nawet
Nie uroni
Dyscyplina
To podstawa
Ale przy tym
Takt
Podejście
Nawet i uśmiech
Profesor
Dla każdego tu słuchacza
Jakie to jest
Gest
Uznanie
Jaki dobry dzień
I szczęście
Choć uwaga
Zalecana
Na co każdy
Baczy z miejsca
Każdy jednak
Ze słuchaczy
Choć ukradkiem
Patrzy w oczy
Licząc choć
Na okruch
Serca
I choć na szczyptę Pochwały
Choćby nawet Mimochodem
Choćby jednym
Błyskiem
W oku
Lecz Ariggo zna
Te sprawy
Nawet wie
Jak one biegną
Ma to szczęście
Bowiem Ewa
Jego Pani
Wprawdzie już
Kilka lat temu
Była też w szkole
Profesor
Nie wie
Ile z tego jeszcze
Tym językiem
Może władać
I czy uzniom
Też przy nodze
Przy swojej nodze
Polecała
Krótko chodzić
I na rozkaz
Nagle
Siadać
Czy to tylko były słowa
Które jakoś
Gdzieś tam biegną
Ale on ma swoje zdanie
I tam gdzie to jest
Konieczne
To posłucha się
Gorliwie
Ale też i negocjuje
Ażeby nie ulec stresom
Więc i spojrzy dobrotliwie
I uśmiechnie się
Serdecznie
I choć czasem
Już znużony
To komendę swojej Pani
Wykonuje dalej Chętnie
I to sobie nawet chwali
Bowiem wielu to dostrzega
Że Arrigo dla Sorbony
Ma zawsze
Tak dużo
Chęci
I tak zawsze
Dużo
Serca
Ale nawet
Mimo wszystko
I kłopotów
I niewygód
Choćby
Dla Pani Profesor
Gotów nawet i codziennie
Na zajęcia
Iść
Arrigo
Poza tym
To towarzystwo
Jak już zżyte
I dobrane
W takiej grupie
Choćby studia
Najtrudniejsze
Nie wiadomo jak i kiedy
I nie tylko
Do psiej głowy
Ale wchodzą lekko
Same
Że aż siada ze zdumienia
I choć śnieg
I trochę ślisko
To rad jest
Ze swej Sorbony
Bo przypada mu do gustu
To całe Gdańskie
Jakże przecież naukowe
I jak dobrze ułożone
A i jakże sympatyczne
Razem z kadrą
Towarzystwo
Na Sorbonie w Gdańsku
Łajka
Idą mocne
Fakultety
Słuchacz jeden
Ma warunek
Dobrze musi znać
Swe
Cztery
Gdańsk, 25.01.20115 .
Stanisław Jota
A ta Pani w niebieskim to najładniejsza Łajka..<3
OdpowiedzUsuń