Z całej Rosji nad ukraińską krawędzią
Z całej Rosji nad ukraińską krawędzią
Same ciemne
chmurzyska pędzą
Same tumany
Bałwan na bałwanie
Przesłaniają
słońce
Przesłaniają
niebo
Daj Bóg by
je zmiótł
Jeden silniejszy
podmuch wiatru
Na cztery strony świata
By w taką
ciżbę
Nie
pozbijały się już nigdy
Bo nikomu na świecie
Niepotrzebna
taka
Ciemna pogoda
A swoją
drogą
To pogoda
nie chce być putinowska
Nie chce być imperialna
Pogoda chce być
Pogodą
Bowiem Pogoda
To jest Dar Boski
A więc nie
ławrowy
I nie
putinowski
Niech więc
ów Dary Boży
Z potrzeby
Bożego Serca
Niech
obficie trafia
Do każdego
człowieka
Niech obejmuje
Czeczenię Gruzję Kazachstan
Wszystkie narody posowieckie
Pragnące być wolne
Niech obejmuje Białoruś i Mołdawię
Dość w tej
części świata
Dość tych
niezdrowych
Pogodowych
trendów
Podszytych
zdradliwym
Zimnym
rosyjskim wiatrem
I niechaj niebo
Jak było
dotąd
Niebo ciepłe
Niebo błękitne
I zawsze wolne
Od wszelkich tumanów
Niebo
czeczeńskie gruzińskie
Niebo białoruskie i ukraińskie
Aż het po Donbas
Aż het po
Krym
Niebo wolne
Wolne aż do
samej ziemi
Wolne aż po
wszystkie drzewa
Po każde
źdźbło trawy
Po każdy los
człowieka
Na każdym kontynecie
I w każdym państwie
Na całym świecie
Archiwum Interentowe
Tekst
Stanisław
Józef Zieliński
25.01.2022
Komentarze
Prześlij komentarz